Cześć i czołem! Maj już właściwie odszedł w niepamięć, czas więc podsumować sobie kolejny miesiąc. Przeczytałam osiem książek, co jak na mnie jest wynikiem całkiem zadowalającym. Przeczytałabym więcej, ale męczyłam się pół miesiąca (znowu) z pewną książką... Gdybym nie nadrabiała dość szybko e-bookami mogłoby być nieciekawie. Także pozostaje mi się tylko cieszyć, że zdecydowałam się kupić czytnik i zlitowałam się nad moimi oczami.
PRZECZYTANE W MAJU:
1. Szaleję za tobą, misiu Kerrelyn Sparks
2. Krzyk Icemarku Stuart Hill
3. Wampir z tatuażem Kerrelyn Sparks
4. Szeptucha Katarzyna Berenika Miszczuk
5. Jak uwieść wampira? (Specjalnie się nie starając) Kerrelyn Sparks
6. Chłopcy Jakub Ćwiek
7. Noc kupały Katarzyna Berenika Miszczuk
8. Przyczajona tygrysica, zakazany wampir Kerrelyn Sparks
Maj był naprawdę fajnym miesiącem pod względem jakości lektur. Piszę fajnym a nie świetnym czy rewelacyjnym nie bez powodu. Połowa lektur była naprawdę super, a to, co było końcówką serii Love at stake... Już tym rzygałam. Mam taką cechę, która może być uznawana za wadę bądź zaletę zależnie od okoliczności. Mianowicie zawsze kończę to, co zaczynam. Czy to anime, serial czy seria książek. No chyba, że coś jest "Rodziną Casteel" czy "Złą krwią", to tego nie tknę nawet kijem.
Pierwszy tom jest naprawdę świetny, to coś nowego i oryginalnego. Ale tylko pierwszy tom. Reszta jest nudna, schematyczna do bólu, naprawdę bo bólu. Nie bierzcie ze mnie przykładu i jak chcecie się przekonać o co chodzi, to Jak poślubić wampira milionera w zupełności wam wystarczy. Jestem beznadziejnym przypadkiem, wiem. Także cieszę się, bo wyszłam z jednej serii i wpakowałam się w kolejny tasiemiec jakim jest seria o Sookie Stackhouse. Jestem ogromną fanką serialu, więc zobaczymy czy książki również przypadną mi do gustu.
ŁĄCZNA LICZBA PRZECZYTANYCH STRON WYNOSI 2 975!
Niewiele zabrakło do trzech tysięcy. Mam nadzieję, że w czerwcu trochę zaszaleję i wynik będzie jeszcze lepszy. Zamówiłam też sobie serię, która stanowi moje absolutne guilty pleasure... Mówię o LUX. Chociaż Oblivion na razie sobie odpuściłam. Wystarczy mi te kilka rozdziałów z perspektywy Deamona, które były pod koniec Obsydianu. One wyjaśniają to, co mają wyjaśniać, a po co mi dwie takie same historie pisane tylko z innego punktu widzenia? Najwyżej dopiszę jeszcze jedną pozycję do przyszłego zamówienia jak zmienię zdanie...
BOOK HAUL
Jak zwykle do mojej kolekcji dołączyły kolejne pyszne tytuły. Jest ich czternaście, czyli powiedzmy jak na mnie standardowo. Byłoby mniej, ale była okazja kupić całą serię o Crossie w promocyjnej cenie no i... uległam.
1. Królestwo kanciarzy Leigh Bardugo
2. Deniwelacja Remigiusz Mróz
3. Intuicja Amy A. Bartol
4. Trzy godziny ciszy Patrycja Gryciuk
5. Losy Tearlingu Erika Johansen
6. Zapisane w wodzie Paula Hawkins
7. Imperium burz Sarah J. Maas
8. Chemik Stephenie Meyer
9. Mleko i miód/Milk and honey Rupi Kaur
10. Dotyk Crossa,
11. Płomień Crossa,
12. Wyznanie Crossa,
13. Wybór Crossa,
14. Tylko Cross Sylvia Day
Maj był definitywnie i niezaprzeczalnie cudowny, jeśli chodzi o premiery książkowe. I to były naprawdę wyczekiwane chyba przez wszystkich premiery. Remigiusz Mróz, Paula Hawkins, Stephenie Meyer, Katarzyna Berenika Miszczuk, Sarah J. Maas no i jeszcze Pieśń jutra. Jednak tym ostatnim się nie jarałam bo nie czytałam jeszcze Czasu żniw.
TBR
W czerwcu prawdopodobnie będę kontynuować czytanie serii. Którejkolwiek, bo tyle tego pozaczynałam, że jestem przerażona. Aktualnie jestem lekko za połowa Dotyku Crossa i to właściwie mój reread, bo wzięłam z biblioteki już lata temu i właściwie cały czas gdzieś miałam z tyłu głowy, żeby kontynuować. Co ja bym zrobiła bez nieprzeczytanych? Naprawdę nie wiem. Ratują mnie za każdym razem.
To już wszystko ode mnie. Trzymajcie się cieplutko i do napisania!