niedziela, 2 października 2022

CZYTELNICZE PODSUMOWANIE WRZEŚNIA

     Cześć! Spotykamy się tutaj, aby podsumować kolejny czytelniczy miesiąc. Wrzesień był ponury i deszczowy a wszyscy wiemy, że długie jesienne wieczory nastrajają do czytania. Szczerze miałam nadzieję, że uda mi się przeczytać co najmniej dziesięć książek. Skończyłam sześć a później sięgnęłam po "Wieżę świtu", z którą bujam się do dziś. Urok roku czytania grubych książek. Zapraszam.

 

PRZECZYTANE WE WRZEŚNIU

 

 1. Lepiej niż w filmach Lynn Painter

 


 2. Wampiry nie starzeją się nigdy Zbiorowe



3. Malibu płonie Taylor Jenkins Reid



4. Kuroshitsuji II Yana Toboso



5. Córy ziemi Alaitz Leceaga

 


 

6. Świadek śmierci J.D. Robb



    Miesiąc zaczęłam od bardzo słodkiego pastelowego romansu. Moja pastelowa obsesja nieco przygasła, ale na półce mam już kilka tytułów w zapasie. Więc pozostało tylko czekać, aż faza na pastelowe czytanie znowu się uaktywni. Bardzo mi się podoba, jak obecnie pisze się romanse. Autorzy kładą nacisk na inne rzeczy a inne traktują z większą uwagą niż te kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu. W Lepiej niż w filmach sąsiad głównej bohaterki [Liz] pomaga jej zdobyć przyjaciela z dzieciństwa, który wraca do miasta. To nie tylko pastelowy romans, ale bardzo słodki pastelowy romans. Do których mam ogromną słabość.


    Później sięgnęłam po książkę, którą byłam niezwykle podekscytowana, bo wampiry. Jak w każdym zbiorze opowiadań, są lepsze i gorsze. Generalnie jestem na tak i bawiłam się przednio. Kompletnie odbiłam się od opowiadania Bestiariusz Laury Ruby. Nie mogłam wyłapać w nim sensu. Całkiem możliwe też, że go nie zrozumiałam. Przepadłam za to w opowiadaniu Tessy Gratton, Rebecci Roanhorde i Victorii Schwab. Muszę w końcu obejrzeć ekranizację Pierwszego zabójstwa. W każdym razie uznaję ten zbiorek (Wampiry nie starzeją się nigdy) za bardzo świeży. Spotkałam się z zupełnie nowym spojrzeniem na wampiryzm, mamy wariację na temat wampirów w mediach społecznościowych, tęczowe wampiry... Myślę, że każdy byłby w stanie znaleźć w nim coś dla siebie. To gratka szczególnie dla osób jak ja, które fascynuje wampiryzm w kulturze i jak jest przedstawiany. Oraz jak zmienia się postać wampira na przestrzeni lat. 


    W końcu sięgnęłam po najnowszą książkę Taylor Jenkins Reid. Malibu płonie to moja pierwsza przeczytana książka jej autorstwa. Już chyba rozumiem, dlaczego jej proza porusza tak wielu ludzi. Malibu płonie to w gruncie rzeczy prosta historia o czwórce osieroconego rodzeństwa w Malibu. Jednak to, co wyróżnia tę książkę, to sposób jej opowiedzenia. W sposób nieco senny i mityczny. Wystarczy spojrzeć na pierwsze zdanie. Bawiłam się bardzo dobrze podczas lektury i postaram się, aby inne książki Reid czekały na mnie mniej niż kilka lat. Jednak każda książka w mojej biblioteczce musi swoje odleżeć zanim się za nią zabiorę. 


    Pewnego dnia przy okazji zamówienia mangi Króla Szamanów uznałam, że fajnie byłoby zapoznać się z pierwowzorem anime, które bardzo lubię, czyli Kuroshitsuji. W drugim tomiku pojawia się więcej postaci a fabuła nabiera spójności. 


    Później skusiłam się na Córy ziemi, które zwracały na mnie swoją uwagę z półki już od jakiegoś czasu i to była świetna lektura. XIX wiek, hiszpańska winnica, powieść z pogranicza realizmu magicznego i bohaterka, która postanawia zawalczyć o swoje. 


    Świadek śmierci to kolejna część z serii o Eve Dallas. Tym razem mamy do czynienia z zabójstwem na deskach teatru. Tego tomu słuchało mi się bardzo dobrze, choć trochę mi z nim zeszło. Podoba mi się sprawa i jej rozwiązanie. 


LICZBA PRZECZYTANYCH STRON WYNOSI 2136


BOOK HAUL

 

1. Malibu płonie Taylor Jenkins Reid

2. Sandman I Preludia i Nokrutny Neil Gaiman

3. W mroku płytkich kłamstw Sain Ginny Myers

4. Siedem głazów przeznaczenia Diana Gabaldon

5. One last stop Casey McQuiston

6. Styczniowa letnia noc Mika Modrzyńska

7. Moja mroczna Vanesso Kate Elizabeth Russel

8. Neutralność Jaymin Eve, Washington Jane

9. Gra na dwa fronty Lily Lindon

10. Miasto w chmurach Anthony Doerr

11. Gallant Victoria Schwab

 

    To na razie wszystko ode mnie. Życzę wam wspaniałego jesiennego zaczytania. Do napisania!