Witajcie moi kochani! Dzisiaj przychodzę do was z czymś specjalnym. Z książką, która ponoć już od lat zajmuje miejsce na listach najważniejszych kryminałów w historii. Mowa tutaj o Miejscu egzekucji autorstwa Val McDermid.
Maila z propozycją dostałam w dobrym czasie, ponieważ czułam się już troszeczkę zmęczona romansami i obyczajówkami, które ostatnio wpadły mi w ręce. Akurat myślałam, że dobrze byłoby dla odmiany przeczytać pełnokrwisty kryminał. Cóż... Mówią, by uważać, czego sobie człowiek życzy.
Tytuł: Miejsce egzekucji
Tytuł oryginału: A Place of Execution
Autor: Val McDermid
Tłumaczenie: Aleksandra Szymił
Wydawca: Papierowy Księżyc
Data wydania: 30 lipca 2018
Liczba stron: 582
Moja ocena: 10/10
Nic nie wskazywało na to, że pewien grudniowy dzień w 1963 roku na zawsze odciśnie piętno na mieszkańcach pewnej małej angielskiej wioski. Trzynastoletnia Alison Carter wyszła z domu na spacer z psem i nie wróciła.
Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania, którymi dowodzą policjanci George Bennett i jego podwładny Tommy Clough. Kiedy na wrzosowiskach nieopodal dworu w Scardale zostaje znaleziony pies Alison z zaklejonym pyskiem już wiadomo, że stało się coś złego.
Śledztwo zostaje zintensyfikowane, a George i Tommy wychodzą z siebie, aby dowiedzieć się, co stało się z Alison. Czas mija i wszyscy zdają sobie sprawę, że z każdą minutą szanse dziewczynki na przeżycie w bardzo surowych warunkach i to jeszcze w środku zimy, maleją. Co tak naprawdę stało się z Alison?
- Kto? - zapytał George. Łatwiej wygrzebać ołów z ziemi niż wydostać informacje od mieszkańców Scardale, pomyślał ze znużeniem.
Scardale to odcięta od świata malutka wioska licząca sobie kilka domów na krzyż. Wszyscy mieszkańcy są ze sobą w jakiś sposób spokrewnieni. Sami produkują niemal wszystkie artykuły do życia, pracując u dziedzica dworu ze Scardale, Philipa Hawkina. Philip to mąż matki Alison, Ruth. Ojciec zaginionej dziewczynki zginął, kiedy ta miała kilka lat.
Kiedy wyobrazimy sobie aż tak zamkniętą społeczność to nietrudno się dziwić, jak ciężko wydobyć z mieszkańców Scardale jakąkolwiek informację. Niby wszyscy kochają i martwią się o Alison, a tak naprawdę można odnieść wrażenie, że przez dawkowanie ich oraz przez nieufność wobec obcych tak naprawdę bardzo utrudniają pracę policji.
Nie będę zdradzać nic więcej ze śledztwa, bo to już by było spoilery. Książkę czytałam w wersji elektronicznej nawet nie zaglądając z większą uwagą do opisu. Przeczytałam go uważnie dopiero po lekturze i niestety według mnie zawiera spoilery. Po co opisywać wydarzenia, które dzieją się po ponad czterystu stronach książki? Sama miałam niesamowitą frajdę odkrywając wszystko na własną rękę i to samo polecałabym wam.
Okrzyknięcie tej historii najlepszym kryminałem jest moim zdaniem jak najbardziej trafione. Ta książka nie ma słabych punktów. Śledztwo jest opisane z niesamowitą dokładnością, a klimat, jaki stworzyła autorka, potrafi zmrozić krew w żyłach nawet teraz, przy tak wysokich temperaturach.
To klasyczny, pełnokrwisty kryminał. Jestem bardzo zadowolona, że wpadł mi w ręce. Nie mogłam się oderwać, a przeczytawszy zakończenie, nie dowierzałam. Finału tej historii oczywiście wam nie zdradzę. Powiem tylko, że to najlepsza powieść z tego gatunku na jaką trafiłam, odkąd przeczytałam Zaginioną dziewczynę Gillian Flynn.
Chyba nie muszę dodawać nic więcej. Za e-booka ogromnie dziękuję wydawnictwu Papierowy Księżyc. Gorąco polecam!