czwartek, 26 stycznia 2017

"Jak poślubić wampira milionera" Kerrelyn Sparks

     Witam! Dzisiaj mam dla was recenzję książki z pozoru takiej samej jak mnóstwo innych, ale na swój sposób oryginalnej. Zdaję sobie sprawę, że prawdopodobnie jestem ostatnią osobą na ziemi, która do tej pory nie czytała Jak poślubić wampira milionera. O tej książce słyszałam już lata, lata temu, ale jakoś nigdy nie było mi z nią po drodze. Pewnie nadal bym po nią nie sięgnęła, gdybym nie zakupiła sobie czytnika, aby poszanować swój i tak już kiepski wzrok i więcej nie czytać na telefonie. A że właśnie wyczytuję swoje e-booki, to postanowiłam przeczytać. Zapraszam.

Tytuł: Jak poślubić wampira milionera
Tytuł oryginału: How to marry a millionaire vampire
Autor: Kerrelyn Sparks
Tłumaczenie: Lucyna Łuczyńska
Wydawca: Amber
Data wydania: 26 stycznia 2010
Liczba stron: 336
Moja ocena: 8/10

     Roman Draganesti, potężny, szanowany wampir, na dodatek głowa klanu Zachodniego (?) Wybrzeża Ameryki, w nieco zawstydzających okolicznościach traci kieł. Ma tylko jedną noc, aby znaleźć dentystę, który mu go wstawi, zanim rana się zasklepi i zostanie już na zawsze pośmiewiskiem wampirycznego świata.
     Shanna Whelan została świadkiem brutalnego przestępstwa. Jest zmuszona, aby rozpocząć nowe życie, gdyż bierze udział w programie ochrony świadków. Pracuje jako dentystka. Swój czas dzieli na pracę oraz niewinny flirt z dostawcą pizzy. Jej życie wywraca się do góry nogami, kiedy na swojej zmianie przystojny mężczyzna zwraca się do niej z dość nietypową prośbą...
     Nie trzeba być detektywem aby przewidzieć, jak zakończy się cała historia. Mimo całej przewidywalności i przerobionego już na wszystkie możliwe sposoby wątku miłości śmiertelniczki i wampira jest w niej coś wyjątkowego. Coś, co czyni ją perełką, takim nieśmiało mrugającym światełkiem wyzierającym spośród wszystkich innych tego typu książek.
     Tym, co wyróżnia Jak poślubić wampira milionera chyba najbardziej spośród innych książek z serii paranormal romance jest kapitalny pomysł. Pomyślcie: wampir, który traci kieł. Ja wam tutaj nie napiszę, jak to się stało. Zasługujecie na to, aby dowiedzieć się o tym z lektury. W każdym bądź razie nie spotkałam się z takim pomysłem nigdzie indziej i Kerrelyn Sparks bardzo tym u mnie zapunktowała.
     Drugim aspektem jest kapitalny humor. Często śmiałam się pod nosem podczas czytania i w sumie zdarza mi się to cały czas, bo koniec końców postanowiłam przeczytać całą serię. Często tak mam, że darzę wielką sympatią postaci drugoplanowe, których nie ma zbyt wiele. Moje serce należy do Laszlo (Laszla?). Jest tak świetnie wykreowany, obdarzony genialnym poczuciem humoru. Mam nadzieję, że jedna z części serii będzie mu poświęcona. Książek jest szesnaście, więc pozwalam sobie mieś nadzieję.
     Nie dało się jednak uniknąć pewnych schematów, których się dopatrzyłam. Nie jestem osobą specjalnie czepliwą, nie szukam na siłę dziury w całym, jednak da się zauważyć pewne wtórne wątki. Jak poślubić wampira milionera skojarzyła mi się od razu z dwoma równie popularnym seriami o wampirach. Mówię tutaj o serii Lary Adrian i jej Rasie środka nocy. Tak jak w przypadku Jak poślubić... każda kolejna książka Lary Adrian skupia się na innym bohaterze. Generalnie przebieg fabuł książek z obu serii jest niemal taki sam. Książki, pozornie ze sobą nie powiązane, łączą się w całą, spójną historię. Za małym wątkiem zawsze stoi większa, dłuższa historia. Mogłabym jeszcze podpiąć tutaj Świat Nocy L. J. Smith.
     Ktokolwiek zna serię o Sookie Stackhouse Charlaine Harris ten zobaczy oczywiste powiązanie z serią Love at Stake. Chodzi mi oczywiście o wynalezienie syntetycznej krwi. Tym razem jednak wampiry postanowiły się nie ujawniać. Pani Sparks postanowiła podrasować jednak wątek syntetycznej krwi i stworzyła linię napojów fusion, co jest kolejnym kapitalnym pomysłem.
     Gorąco polecam Jak poślubić wampira milionera oraz pozostałe tomy z tej serii. Pierwszy tom jest najlepszy, ale pozostałe moim zdaniem i tak warto poznać. Trzymajcie się ciepło i dużo czytajcie. Do napisania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz