Witajcie misie! Korzystając z dnia wolnego od pracy, postanowiłam nie zwlekać dłużej z postem. Seria stworzona przez S.C. Stephens nie jest ani oryginalna ani też specjalnie odkrywcza. Jest w niej jednak coś, co przyciąga uwagę i ciekawi. Zapraszam.
Tytuł: Niepokorna
Tytuł oryginału: Reckless
Autor: S.C. Stephens
Tłumaczenie: Joanna Grabarek
Wydawca: Akurat
Data wydania: 22 kwietnia 2015
Liczba stron: 653
Moja ocena: 6/10
Blagierzy osiągnęli ogromny sukces i trudno się temu dziwić - w końcu mają w swoim zastępie Kellana, czyli cudowne dziecko show-businessu, które zmienia wszystko czego się dotknie w złoto. Kolejna trasa koncertowa, kontrakt płytowy... i Kiera, która przeszła niewiarygodną przemianę.
Z nieznośnej dziewczyny która właściwie głównie się rumieniła i płakała zmieniła się w nieco mniej denerwującą młodą kobietę niby-świadomą swojego ciała i pewną pozycji, którą zajmuje w życiu swego chłopaka.
Jak to bywa w przewidywalnych i przedłużonych na siłę romansidłach, regularny dramat do którego przyzwyczaiła nas autorka się nie skończył, a jakże! Kontrakt płytowy podpisany przez chłopaków okazał się nie tak świetny, jak można by tego oczekiwać. Pojawia się też zepsuta gwiazdka pop, Sienna Sexton, która ma ochotę nieco namieszać.
Chyba najbardziej dziwi i jednocześnie irytuje mnie fakt, iż cała trylogia okazała się dość ciekawa. Czekałam na to, w jaki sposób autorka zakończy swój cykl, który wyzuł ze mnie wszystkie emocje na jakiś czas. Już dawno bowiem nie irytowałam się tak bardzo przy czytaniu czegokolwiek, nie dostawałam białej gorączki, etc. Dlatego zakończyłam swoją przygodę z trylogią Bezmyślna ze swoistą ulgą.
Czy polecam? I tak i nie. Powiem tylko, że czytywałam gorsze rzeczy, a ostateczną decyzję pozostawiam wam. Polecałabym jedynie zaopatrzyć się przed lekturą w jakiś środek uspokajający.
Trzymajcie się ciepło. Do napisania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz