czwartek, 3 października 2024

CZYTELNICZE PODSUMOWANIE WRZEŚNIA

     Z wielką przyjemnością ogłaszam (choć zapewne nikogo oprócz mnie to nie obchodzi), że w tym miesiącu pobiłam swój czytelniczy rekord. Przeczytałam osiemnaście książek. Dobra, głównie słuchałam. W papierze w życiu by mi się tyle nie udało, ale we wrześniu wręcz nie mogłam się nasłuchać. Zapraszam.


PRZECZYTANE WE WRZEŚNIU


1. Fae princess Nikki St. Crowe



2. Love Bites Nana Bekher



3. Broken Kingdom C. Hallman



4. Niewolnica Elfów J. K. Komuda

 


 

5. Brudna zabaweczka K. Webster

 


 

6. Niebezpieczeństwa palenia w łóżku Mariana Enriquez

 


 

7. Dziedzictwo Jadeitu Fonda Lee

 


 

8. Egzekucja Remigiusz Mróz

 


 

9. Kill Switch Penelope Douglas

 


 

10. Najzimniejszy dotyk Isabel Sterling

 


 

11. Weźmisz czarno kure... Andrzej Pilipiuk 

 


 

12. Black knight Rina Kent

 


 

13. Latem, o tej samej porze Annabel Monaghan

 


 

14. Dziennik mojego głodu Claire Kohda

 


 

15. Done and Dusted

 


 

16. Shallow River H.D. Carlton

 


 

17. Credence Penelope Douglas

 


 

18. Pen Pal J.T. Geissinger

     Miesiąc zaczęłam od dość głośno zapowiadanej Pen Pal od J.T. Geissinger. To było moje pierwsze spotkanie z tą autorką i szczerze mówiąc, niczego mi nie urwało. Zaczęła się jak klasyczny erotyk. Przyznam, że nie spodziewałam się paranormalnego finału, ale w porównaniu z całością... Nic nadzwyczajnego

    Czasami skrajne opinie sprawiają, że lecę do czytania jak ćma do światła. Credence zaczyna się przyzwoicie. Ja wiem, co w tej książce tak wszystkich oburza, ale... where kontrowersje? Już dla mnie zdecydowanie gorszą książką jest Priest (tfu!). Bohaterowie nie byli naprawdę spokrewnieni a dla mnie największą rzeczą z dupy w tej fabule jest to, że laska tak nagle zakochała się w Kalebie. Chyba miał na imię Kaleb. Zabijcie, mam ostatnio problem z zapamiętywaniem imion bohaterów.
 
     Później wielkie zaskoczenie. Widziałam dobre opinie o Shallow River, ale nie spodziewałam się, że tak ją pochłonę. Jestem bardzo na tak, jeśli chodzi o prowadzenie fabuły, bohaterów. Odczuwam maksimum satysfakcji z lektury, kiedy antagoniści dostają to, na co zasługują. To H.D. Carlton, więc mamy dużo obrazowych scen przemocy, krew się leje i tak dalej, ale buja.
 
    Wychwalana pod niebiosa Done and Dusted, która mnie rozczarowała. Po tym wszechobecnym pianiu nad tym, jaki ten romans jest wyjątkowy spodziewałam się naprawdę czegoś WOW. To po prostu średni romans jakich bardzo wiele.
 
    Kolejne wielkie zaskoczenie, czyli Dziennik mojego głodu. Co to była za lektura! Uwielbiam metaforyczność tej historii i drogę głównej bohaterki do rozpoczęcia samodzielnego życia i akceptacji tego, kim jest.
 
    Kolejny sztampowy romans, co do którego miałam wielkie oczekiwania. Co prawda Latem, o tej samej porze spełnia swoją funkcję, bo jest krótkim wakacyjnym romansem. Niestety nie jest niczym więcej, a szkoda. Liczyłam na powieść pokroju Każdego kolejnego lata. Nie wyszło.
 
     Kontynuuję przygodę z serią Riny Kent. Trochę jeszcze przede mną. Tym razem miałam okazję poznać historię Kimberly i Xandera. Spoko historia, ale to nie będzie seria mojego życia.
 
    Jakuba Wędrowycza można lubić albo i nie. Jedno jest pewne: drugiego takiego (anty)bohatera w Polsce nie mamy. Zgadzam się z opiniami ludzi, którzy twierdzą, że Pilipiuk lepiej sprawdza się w długiej formie. W zbiorze Weźmisz czarno kure... tak na dobrą sprawę chyba żadne opowiadanie nie zapadło mi w pamięć. Szkoda.
 
    Zatęskniłam za wampirami, więc sięgnęłam po Najzimniejszy dotyk. Z twórczością Isabel Sterling miałam już styczność, więc wiedziałam mniej-więcej, czego mogę się spodziewać. Młodzieżówki z ciekawą fabułą. No i lubię wampiry, więc bawiłam się dobrze przy lekturze.

    Kontynuując słuchanie serii Devil's night, skończyłam historię o Damonie. I przyznam, że to najbardziej interesująca część serii. Wejście do głowy Damona była bardzo interesujące, gdyż to najbardziej pokręcony ze wszystkich chłopaków. Czytało się dobrze. Przede mną jeszcze finał i dwie nowelki.

    Nie sądziłam, że kiedyś to powiem, ale tak. Zbliżam się do bycia na bieżąco z serią z Chyłką. Tym razem autor sprzedał Zordonowi amnezję. Cóż, tego jeszcze nie było. Trochę ubolewam nad tym, że tych nowszych części nie czyta Krzysztof Gosztyła, bo jego głos nadawał charakteru tej historii. Jednak i tak przez te książki śmiga się szybko i przyjemnie.

    W końcu zakończyłam przygodę z trylogią Jade City i co mogę więcej napisać ponadto, że jest to finał doskonały. Akcja jest rozciągnięta na kilkadziesiąt lat. Obserwujemy nie tylko walkę dwóch największych klanów na Kekonie, ale również zmiany, jakie zachodzą w przedstawionym świecie. Mistrzostwo.

    Zbiór opowiadań Niebezpieczeństwa palenia w łóżku miałam na oku już bardzo długo. W końcu nadszedł ten czas i kurczę, takich opowiadań jeszcze nie czytałam. W pozytywnym sensie oczywiście. Są dziwne, niepokojące, obrzydliwe, paranormalne.Słowem, jest w nich chyba wszystko. I wszystkie (choć jak to z opowiadaniami bywa, są lepsze i gorsze) stoją niepowtarzalnym klimatem. Może kiedyś zaopatrzę się w fizyczną kopię. 

    Kiedy widzę jakąś potencjalnie kontrowersyjną książkę, jakiś dark romans etc. to biorę. I nie inaczej było w przypadku Brudnej zabaweczki. Spodziewałam się zwykłego erotyku, ale jest w tej książce coś więcej i fajnie. Co więcej mogę dodać.

    Bardzo czekałam na trzecią część serii Córa Lasu. Chyba mają być jeszcze dwie. Nie mogę się doczekać kolejnej, bo to zakończenie...

    Zakończyłam przygodę z kolejną trylogią, tym razem Uniwersytet Corium. Ta książka spodoba się osobom, które zaakceptują, że bohaterowie tych książek mają swój własny hermetyczny świat i własne zasady. Trochę jak w mafii. Bawiłam się całkiem nieźle przy lekturze. Zakończenie również mi się spodobało.

    Kolejna książka z wampirami, czyli Love Bites. Nie spodziewałam się zbyt wiele i w sumie zbyt wiele nie dostałam. Czytałam już kiedyś coś podobnego. Motyw klątwy rzucony na wampira to nic nowego. Akcja toczy się szybko, bo i powieść nie jest długa. Motyw przeznaczonych sobie ludzi to też nic nowego. Ale lubię motyw aranżowanego małżeństwa, więc bawiłam się nie najgorzej. Najbardziej zmierziło mnie to, że przypadkiem najlepsza przyjaciółka głównej bohaterki okazała się bratnią duszą brata Leandra. Zbyt duży zbieg okoliczności, nawet jak na fantastykę. No i to ma być dylogia i nie mam pojęcia, co autorka chce zawrzeć w drugiej części, bo pozamykała wszystkie wątki. Raczej nie sięgnę po kontynuację.

    Last i least, czyli niepotrzebny czwarty tom serii Vicious lost boys. Pierwsze trzy tomy mi się podobały. To było coś nowego. Ogółem bardzo lubię rettelingi, ale tutaj to już ewidentnie autorka przeciągnęła na siłę tę historię. Otwarła sobie furtkę do dalszej historii, ale ja już chyba nie jestem zainteresowana. 

LICZBA PRZECZYTANYCH STRON: 7457

BOOK HAUL

1. Ricochet Becca, Krista Ritchie
2. Luienna. Otchłań tajemnic Klaudia Pendel
3. Ziemiomorze (wyd. 2024, rozszerzone ilustrowane) Ursula K. Le Guin
4. Biblioteka na Górze Opiec Scott Hawkins
5. Złoty dom Jessie Burton
6. Dom pogrzebowy Cottona Monica Brashaers
7. Trzecia faza księżyca Agata Polte
8. Loft Magda Stachula
9. It Ends with us Colleen Hoover
10. Nasze podmorskie żony Julia Armfield
11. Celsjusz Marc Elsberg
12. Susza Neal, Jarrod Shusterman
13. Obrona Remigiusz Mróz
14.  Miłość nieśmiertelna J.R. Ward
15. To lato będzie inne Carley Fortune
16. Nocne godziny Marta Bijan
17. Muchomory w Cukrze Marta Bijan

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz