wtorek, 26 września 2017

"Uwięziona w bursztynie" Diana Gabaldon

     Cześć i czołem! Witam was bardzo serdecznie tego cudownego wieczoru! Dzisiaj przychodzę do was z cudownym grubaskiem, drugim tomem serii Obca autorstwa Diany Gabaldon. Te ponad osiemset stron czytałam ponad pół miesiąca. Kochani moi, co to była za lektura... Zapraszam dalej.

Tytuł: Uwięziona w bursztynie
Tytuł oryginału: Dragonfly in amber
Autor: Diana Gabaldon
Tłumaczenie: Lidia Rafa, Karolina Bober...
Wydawca: Świat Książki
Data wydania: 8 kwietnia 2015
Liczba stron: 840
Moja ocena: 9/10

     Jest rok 1745. Po udanej akcji ratunkowej Jamiego z więzienia Wentworth oraz rekonwalescencji w klasztorze państwo Fraser postanawiają udać się do Francji.

     Jamie nadal nie może powrócić do Szkocji, jednak skazanie na banicję nie jest jedynym powodem obrania przez małżonków kursu na Paryż. Claire, Jamie oraz jak zawsze wiernie towarzyszący im Murtagh postanawiają spróbować zmienić bieg historii i zapobiec rzezi. Rzezi, jaką niedługo ma się okazać powstanie Jakobitów.

     Jamie z pomocą krewnego zaczyna trudnić się handlem. Okazuje się, że Szkot ma smykałkę do interesów i szybko mnoży zyski. Claire została sprowadzona do roli pani domu. Dni spędza na organizowaniu spotkań towarzyskich i na zawieraniu nowych znajomości.

     Oprócz oddawania się codziennym zajęciom Claire i Jamie zaczynają realizować swój plan. Szkot próbuje wkupić się w łaski młodego Karola uznając, że dowie się najwięcej o jego planach po prostu spędzając z nim czas, nierzadko uszczuplając zapasy alkoholu w piwniczce wuja Jamiego.
     Czy naszym bohaterom uda się zmienić bieg historii? Przekonacie się o tym, oczywiście sięgając po tę powieść.

     Jest też rok 1968... Claire zostaje odnaleziona w kamiennym kręgu po trzech latach nieobecności. Oczywiście nikt nie wie, co się z nią działo. Kobieta natychmiast zostaje hospitalizowana i okazuje się, że jest w ciąży. Na samym początku Uwięzionej w bursztynie jesteśmy świadkami powrotu już sześćdziesięcioletniej Claire i jej już dorosłej córki Brianny do Szkocji. Po śmierci Franka kobieta postanawia ujawnić swojej córce prawdę. Gdzie więc zrobić to lepiej, niż w kraju ojca dziewczyny?

     Podczas lektury moje zdezorientowanie drastycznie wzrastało, gdyż kilka rzeczy mi nie pasowało. Niektóre wyjaśniają się po drodze, inne nie... Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko czytać dalej, ale postanowiłam sobie nieco odpocząć po lekturze tego tomu. Historia jest cudowna, niesamowita, jednak czytana tak na jeden chaps mogłaby mnie nieco przytłoczyć, a tego zdecydowanie bym sobie nie życzyła.

     Do szybszego sięgnięcia po kontynuowanie serii Obca zachęcił mnie serial na jej podstawie. Serial, który uwielbiam i który jest chyba jedną z najlepszych ekranizacji obejrzanych przeze mnie w ogóle. Oczywiście obejrzałam tylko pierwszy sezon, żeby nie zaspoilerować sobie nic z Uwięzionej w bursztynie. Jeden sezon odpowiada bowiem jednej części cyklu i moim zdaniem to bardzo dobre rozwiązanie.

     Uwięziona w bursztynie to oczywiście dalsze losy Claire i Jamiego. Jeśli czytaliście moją opinię o Obcej, to wiecie, że miałam mały problem z Jamiem. Jednak przepadłam, totalnie przepadłam i zaczęłam kochać go bezgranicznie. Szczególnie biorąc pod uwagę jego stale rozwijającą się relacje z Claire. Bardzo polubiłam główną bohaterkę już przy pierwszym spotkaniu i jestem na dobrej drodze, aby i ją pokochać. Claire to twarda babka, która wie, czego chce i nie waha się o to walczyć. Dobrze napisane kobiece postaci, silne i niezależne kobiety stanowią dla mnie prawdziwe perły literatury.

     Nie można także nie wspomnieć o prze-bogatym tle społeczno-obyczajowym. Zaczynam zauważać, że mój gust czytelniczy ewoluuje i dojrzewa. Jeszcze kilka lat temu pewnie kręciłabym nosem na każdą wzmiankę o historii. Teraz kiedy jestem zalewana strumieniem recenzji, premier książkowych, przez booktube'a głównie, zwracam uwagę na coraz dojrzalsze tytuły. Nierzadko są to klasyki, literatura piękna czy powieści czerpiące z historii. Nie będę wchodzić w szczegóły bo nie taka moja rola, ale cudownie było obserwować naprawdę dobrze przedstawione życie codzienne francuskiej społeczności w XVIII wieku. Diana Gabaldon się tutaj popisała i odwaliła kawał solidnej roboty.

     Chyba nie mam do dodania nic ponad to. Uwięziona w bursztynie to prawdziwa literacka uczta, sycąca serce i duszę. To miłość silniejsza niż okowy czasu, opowieść o przeciwnościach losu i przede wszystkim o życiu. Z radościami, smutkami, ze wszystkim, co ze sobą niesie.
     Uwięzioną w bursztynie polecam wam gorąco z całego serca. Jednakże muszę was ostrzec: wasze serce może zostać złamane. Moje zostało...

     Trzymajcie się cieplutko, pijcie dużo wody, odżywiajcie się zdrowo i dużo czytajcie. Do napisania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz