wtorek, 1 lipca 2025

CZYTELNICZE PODSUMOWANIE CZERWCA

 PRZECZYTANE W CZERWCU 


1. Niewola Pam Godwin



2. Pióro Olivia Wildenstein



3. Dziecko Elizjum




4. Różnica między kimś a kimkolwiek Aly Martinez



5. Różnica między cudem a sposobem Aly Martinez



6. Różnica między pewnego dnia a na zawsze Aly Martinez




7. Ryzykowny rzut Kennedy Ryan



8. Zablokowany rzut Kennedy Ryan




9. Podkręcony rzut Kennedy Ryan



10. The fiance dilemma Elena Armas



    Jak widać powyżej, wyzwanie zapoznawania się z tytułami wydawnictwa Papierówka zanim znikną z Legimi, jak na razie dobrze mi idzie. W pierwszej kolejności skończyłam, a właściwie przeczytałam ostatnią przetłumaczoną z serii, Niewolę Pam Godwin. Jeśli gdzieś natknę się na stwierdzenie, że jakaś książka jest dziwna, w jakiś sposób niewygodna, obrazoburcza, traktuję to jako swego rodzaju wyzwanie i biegnę sprawdzić, o co chodzi. Jeśli miałabym oceniać trzy pierwsze tomy serii jako Pam Godwin jako swego rodzaju całość, to powiedziałabym, że przede wszystkim są dziwne. Nie szokowały mnie bardzo. Chyba najbardziej intrygująca w mojej opinii jest Dostawa. W dalszej części historii na pierwszy plan autorka wysuwa relacje romantyczne między bohaterami i zrobiło się nieco nudno. Trochę szkoda.


    Postanowiłam nie czekać dłużej i sięgnąć po Pióro. Już jakiś czas miałam ten tytuł na radarze i z tego co pamiętałam, ta książka miała niezłe opinie. Cóż, podobała mi się bardzo. Autorce udało się stworzyć oryginalny świat przedstawiony i bohaterów, którzy dają się polubić. Zakończenie mnie zasmuciło ale nie tak bardzo jak fakt, że jest jeszcze jedna, nieprzetłumaczone w Polsce część (klasyk). Drugą część również czytało mi się bardzo dobrze, ale to już nie była opowieść o Leigh i Jarodzie. 


    Różnica między kimś a kimkolwiek to książka, która przewijała mi się raz po raz przy okazji przeglądania Internetu, ale nie wiedziałam o niej zbyt wiele. Całą trylogię czytało się dobrze i szybko, ale oprócz motywu drugiej szansy nie ma w niej nic, co szczególnie wyróżniałoby ją na tle setki innych romansów.


    Kolejna romansowa trylogia (wpadłam w dziurę i najwyraźniej nie umiem z niej wyjść), tym razem od Kennedy Ryan. Słyszałam sporo dobrego o pierwszej części, ale kurczę. Oprócz zawarcia przez autorkę w każdym tomie ważnego wątku nie ma w tych książkach niczego szczególnego. Nie przywiązałam się do bohaterów a to właśnie postacie są dla mnie najistotniejsze w romansach.


    Przynajmniej Elena Armas do tej pory mnie nie zawiodła, jeśli chodzi o jej romantyczne historie. Autorka za każdym razem chwyta mnie za serce. Jej najnowszą książkę czytałam bardzo długo i myślałam już, że to nie będzie to. Jednak zanim się zorientowałam, już byłam w pełni zaangażowana w historię. Fake dating to mój ulubiony trop. Matthew jest wspaniały. Do tego imienia też najwyraźniej mam słabość. 


PRZECZYTANE STRONY: 4161


BOOK HAUL 5, UNHAUL 0


Connor ErinUnromance
LaValle VictorOdmieniec
Nowlin LauraGdyby był ze mną. Gdybym wyznał jej prawdę
Gąsienica-Zawadzka MariaGniew Halnego
du Maurier DaphneMoja kuzynka Rachela

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz