Cześć! Pomyślałam, że na koniec wakacji podzielę się z wami jedną z najbardziej letnich książek, którą miałam okazję czytać w tym roku. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam poznać zakończenie cyklu Błękit od Lisy Glass. Zapraszam do zapoznania się w moją opinią o Fali.
Tytuł: Fala
Tytuł oryginału: Ride
Autor: Lisa Glass
Tłumaczenie: Anna Piasecka
Wydawca: Zielona Sowa
Data wydania: 12 września 2018
Liczba stron: 432
Moja ocena: 8/10
Iris postanawia wrócić do domu. Dziewczyna ma przerwę w zawodach i czuje, że potrzebuje przerwy od tego wszystkiego. Niestety, także od Zeke'a...
Iris przebywa wśród rodziny i przyjaciół. Dopadają ją wątpliwości, czy warto kontynuować karierę. Przypomina sobie, jak to jest surfować tylko dla przyjemności. Poznaje nowych ludzi.
W ostatnim tomie tej serii jest dużo czasu na refleksję nad życiem i nad uczuciami. Iris musi się zastanowić, czego tak naprawdę chce i przede wszystkim, czy jest gotowa pójść dalej i zapomnieć o swojej pierwszej miłości.
Falę przeczytałam błyskawicznie. Mam do niej jeszcze większy sentyment z tego względu, że towarzyszyła mi w podróży na wakacje. Ponadto są tutaj zawarte wszystkie elementy, które sprawiły, że pokochałam tę trylogię i bohaterów. Momentami też łamała mi serce, ale na to po przeczytaniu zakończenia Powiewu byłam poniekąd przygotowana.
Zakończenie przygody z daną serią bywa trudne. Szczególnie, jeśli się bardzo lubi historię oraz bohaterów. Pokochałam Zeka, pokochałam Iris. To jej historia i jestem w stanie zrozumieć jej rozterki oraz to, co robi (nawet jeśli nie pochwalałam jej działań). Zeke to takie kochane, troskliwe słoneczko. Ma swoje problemy, ale każdy je ma.
Wydarzenia w Fali zapewniają prawdziwy rollercoaster emocjonalny. Moim zdaniem także nie da się przewidzieć tutaj zakończenia. Sama myślałam, że finał będzie inny i już byłam przygotowana na złamane serce. Zeke i Iris zasłużyli sobie na szczęśliwe zakończenie, a czy się go doczekali? Odsyłam do książki.
Jeśli będę chciała poczuć wakacyjny klimat, to powrócę do tej trylogii. Trudno wyobrazić sobie bardziej wakacyjne książki. Wiecie: surfing, fale, plaże... Trochę mi smutno, że to już koniec. Całą serię Lisy Glass polecam bardzo gorąco. To romans, ale skłania do refleksji.
To już wszystko ode mnie. Widzimy się w podsumowaniu sierpnia. Życzę wam samych cudownych lektur i mnóstwo słońca (mimo tego, że wrzesień zbliża się wielkimi krokami).

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz