czwartek, 7 grudnia 2017

"Czarna samica kruka" Dariusz Pawłowski

     Cześć kochani! Dzisiaj chcę opowiedzieć wam co nieco o książce, na którą tak na dobrą sprawę bym chyba nie trafiła, gdybym na lubimyczytac.pl nie dostała wiadomości od autora. Co prawda proponowanym mi booktourem nie byłam zainteresowana, jednak sam opis zainteresował mnie na tyle, że postanowiłam rzeczoną książkę nabyć. 
     Czarna samica kruka, bo to o niej będziemy dziś rozmawiać, przeleżała na moim stosiku (albo stosie, jak kto woli) koło łóżka (tam znajdują się pozycje, które chcę przeczytać w najbliższym czasie) chyba z dwa miesiąca, aż w końcu postanowiłam przeczytać. Zanim przemycę tutaj przy okazji całą historię mojego życia, zapraszam dalej!

Tytuł: Czarna samica kruka 
Autor: Dariusz Pawłowski 
Wydawca: Oficynka 
Data wydania: 20 stycznia 2015
Liczba stron: 274 
Moja ocena: 7/10 

     Pewnego dnia światu przyszło zmierzyć się z niewyobrażalnym złem. W jednym z kościołów zostają odnalezione zmasakrowane zwłoki księdza. Mężczyzna został podwieszony na wzór ukrzyżowanego Chrystusa, a całe jego ciało zostało potraktowane w naprawdę bestialski sposób.

     Makabryczny czyn z początku mógłby się wydawać próbą znieważenia instytucji kościoła. Później jednak odnajdywane są kolejne nie litościwiej potraktowane ciała i wszystko wskazuje na to, że sprawca nie kieruje się żadnym wzorem. A może się kieruje, tylko ten wzór jest znany tylko jemu samemu?

     Sprawą zajmuje się komisarz Eryk Osowski, pseudonim Ozga i jego najlepszy przyjaciel, podkomisarz Kazimierz Lewandowski, pseudonim Deyna. Panowie mają naprawdę trudny orzech do zgryzienia. Zwłaszcza, że trup ściele się gęsto a wskazówek i tropów prawie brak. Czy komuś udało się dokonać rzeczy pozornie niemożliwej, czyli zbrodni doskonałej?

     Jak zakończy się ta historia? Czy Ozga i Deyna złapią seryjnego mordercę? I jaki związek z tym wszystkim ma tytułowa czarna samica kruka? Przekonacie się, oczywiście sięgając po Czarną samicę kruka Dariusza Pawłowskiego.

     Opis z tyłu sugeruje, że powieść ta to mieszanka kryminału z nadprzyrodzonymi, mrocznymi elementami. Czym są owe elementy oczywiście nie zdradzę. Dość powiedzieć, że sama historia jest nieco niepokojąca i myślę, że w zamyśle autora własnie taka miała być. Ja zaczynając lekturę nie byłam do końca pewna, co tak naprawdę czytam. Początek bowiem jest dosyć niezrozumiały, wręcz dziwny. Spokojnie, mając już w głowie obraz całości nabiera sensu i staje się zrozumiały.

     Im dalej w las, tym bardziej wciągała mnie pogoń za sprawcą, co przyznam, było naprawdę fajną przygodą. Miejscami niebezpieczną i obrzydliwą (fragmentów nie zacytuję, ale skoro mnie ruszyło, a do przesadnych wrażliwców nie należę, to naprawdę jest przed czym przestrzec), ale też i fascynującą.

      Dante mylił się, nie ma dziewięciu kręgów piekieł. Jest ich znacznie więcej i leżą znacznie głębiej, niż przypuszczał.

     Nie mogę nie wspomnieć o głównych protagonistach, czyli Eryku i Kazimierzu. Razem tworzą świetny duet. Niektóre fragmenty z nimi były nawet zabawne. Widać, że ta dwójka zna się jak łyse konie. Mam wrażenie, że nie można nie czuć do nich sympatii. Jak na stosunkowo cienką książkę, pan Dariusz świetnie poradził sobie z kreacją swoich bohaterów. Są bardzo wyraziści i dobrze zarysowani.

     Czarna samica kruka to, można by powiedzieć, klasycznych historia. Klasyczna, bo autor zdecydował się sięgnąć tutaj po najbardziej podstawowy motyw, czyli walkę dobra ze złem. Po prostu. Bo tym w gruncie rzeczy jest ta historia, nieustającą walką o przeciągnięcie tej szali na jedną ze stron. Czy dobro zwycięży?

     Już słowem podsumowania, Czarna samica kruka to po prostu dobra opowieść. Ciekawa, sprawnie napisana, z dającymi się polubić bohaterami. Gwarantuję, że nie będziecie się nudzić i rozprawicie się z całością naprawdę szybko. Z czystym sumieniem polecam.

     To by było na razie tyle ode mnie. Mam nadzieję, że mikołajki minęły wam bardzo przyjemnie i nie dostaliście samych rózg. Życzę wam już tradycyjnie samych dobrych lektur. Trzymajcie się cieplutko i do napisania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz