wtorek, 31 grudnia 2024

PODSUMOWANIE GRUDNIA I 2024 ROKU

     Kolejny rok się kończy, co oznacza kolejną setkę przeczytanych tytułów na koncie. Zapraszam.


PRZECZYTANE W GRUDNIU


1. Spisane własną krwią Diana Gabaldon



2. 10 Grzechów Głównych Mags Green



3. Birthday girl Penelope Douglas



4. Okruchy jadeitu. Szlifierz z Janloonu Fonda Lee



5. Vicious prince Rina Kent



6. Złoty Marissa Meyer



    Kolejny rok, kolejna Gabaldon. Pierwsza skończona w tym miesiącu książka to już ósma część serii Obca. Jak zwykle czytało, a właściwie słuchało, się świetnie. Wykupiłam abonament na Storytel głównie przez dostępność do tych tytułów. Jestem ciekawa jak autorka dalej poprowadzi tę historię. Jamie i Claire nie są już młodzi, ale ich losy nadal śledzę z wielkim zainteresowaniem. 


    Muszę przyznać, że Mags Green zrehabilitowała się w moich oczach. Jej poprzednia książka, Słoneczny Gon, bardzo mnie wymęczyła. Tym razem mamy ciekawy koncept, nieirytującą główną bohaterkę i nieprzeciągniętą fabułę. Podobało mi się również zakończenie.


    Można powiedzieć, że znam już dość dobrze twórczość Penelope Douglas. Po średniej Credence przyszła kolej na bardziej strawną Birthday Girl. Widać, że autorka lubi trop age gap


    Opowiadania Fondy Lee to idealne zwieńczenie Sagi o Zielonych Kościach. Najbardziej spodobało mi się opowiadanie o początkach znajomości Hilo i Wen. Ucieszyłam się także z obecności Lana, bo bardzo go polubiłam (moje nie-szczęście).


    Powoli zbliżam się do finału serii Cruel King. Rina Kent trzyma poziom. Czekam na tom o Levim Kingu. Ale Ronana i Teal również polubiłam.


    Wreszcie dostałam w ręce coś nowego od królowej retellingów Marissy Meyer. Nie znam dobrze pierwowzoru, więc części frajdy (czyli odnajdywania nawiązań i różnic) byłam pozbawiona na starcie. Historia sama w sobie jest fantastyczna. Choć przyznam, że czytało mi się nieco wolno. Czekam na kontynuację.


LICZBA PRZECZYTANYCH STRON: 3014 


BOOK HAUL


1. Bagno zgnilizny Katarzyna Jankowiak

2. Dom ciało. Home Body Rupi Kaur

3. Oblicza wampiryzmu Kaja Flaga-Andrzejewska

4. Okno skąpane w mroku wyd. specjalne Rachel Gillig

5. Dwie splecione korony wyd, specjalne Rachel Gillig


PODSUMOWANIE 2024 ROKU


    Jak co roku, przedstawiam garść liczb: 

Przeczytane książki: 108 (50 audio, 34 papier, 24 ebook)

Przeczytane strony: 48 421

BOOK HAUL: 132

poniedziałek, 2 grudnia 2024

CZYTELNICZE PODSUMOWANIE LISTOPADA

     Zapraszam na podsumowanie przedostatniego miesiąca roku. Już czuję się bardzo spełniona czytelniczo, ponieważ na koncie mam już ponad 100 książek, a rok się jeszcze nie skończył. Przeczytała już mnóstwo cudownych książek, ale chciałabym jeszcze trafić na jakąś perłę. 


1. Plan. Zostań ze mną Patrycja Gryciuk



2. Razem z szeptem Aleksandra Świderska



3. Zapłata Harley Laroux



4. Pani jeziora Andrzej Sapkowski



5. Dziedzictwo Elle Kennedy



6. Dom Starlingów Alix E. Harrow





7. Szkarłatny welon Shelby Mahurin



    Kiedy tylko usłyszałam, że Patrycja Gryciuk dała drugie życie Planowi, oszalałam. Oszalałam, bo ta historia przeczytana przede mnie ponad dekadę temu jest dla mnie tak ważna. Niektóre wydarzenia są zmienione, inne dodane a inne w ogóle usunięte, ale rdzeń i najważniejsze wydarzenia i postaci są te same. Z wyjątkiem zakończenia. Kocham to zakończenie.


    Kolejna książka, na którą czekałam jak wariatka. Uwielbiam wszystko, co wyjdzie spod pióra Aleksandry Świderskiej. Pamiętajcie: musimy chronić Michała i Adriana za wszelką cenę.


    Zapłatę czytałam dość długo i jestem usatysfakcjonowana kierunkiem, w jakim potoczyła się ta historia. Autorka pokazała, że ma do zaoferowania coś więcej niż kontrowersyjny poli-związek i odważne sceny seksu. Jessica naprawdę się zmienia. Zależy jej na chłopakach a im na niej. Harley Laroux dołączyła do grona autorek, których twórczość będę śledzić. 


    Koniec wiedźmińskiej sagi... Stało się. Czy podoba mi się zabawa wydarzeniami i pewna niewiadoma co do prawdziwości wydarzeń? Tak i nie. Jestem fanką tego otwartego zakończenia. W końcu jako rzekł sam Pandrzej: Historia nie kończy się nigdy...


    Zakończyłam też poniekąd przygodę z serią Off campus, a przynajmniej z główną serią. Czeka na mnie jeszcze Briar-U i efekt Grahama. To przyjemne książki, więc zapewne będę kontynuować przygodę z Elle Kennedy. Chociaż nadal nie rozumiem zachwytu nad ta serią i chyba już nie zrozumiem na tym etapie. Nad samym Układem jeszcze jeszcze, ale pozostałe książki to po prostu odgrzewane kotlety. Cóż, jestem specjalistką od przedzierania się przez długie serie.


    Zacytuję Magdę Adamus: Są książki i są KSIĄŻKI. Dom Starlingów to KSIĄŻKA. Jest w niej wszystko. Kompozycja jest idealna. Po prostu cud, miód i orzeszki.


    Są książki i są książki ulubionych autorek. Gdy dowiedziałam się, że główną bohaterką Szkarłatnego welonu jest Celia, nie byłam pewna, czy pokocham tę książkę. Ale z drugiej strony wampiry i tak, przepadłam. Where druga część?!


LICZBA PRZECZYTANYCH STRON: 3547


BOOK HAUL


1. Jad, który w nas płynie Edyta Prusinowska

2. Wyklęta 

3. Nieznana 

4. Niewidzialna Rachel Caine

5. Cześć, dziewczyny Brittany Cavallo, Emily Henry

6. Noc ciasta i marionetek

7. Sny bogów i potworów

8. Dni krwi i światła gwiazd Laini Taylor

9. Ci, którzy nie śpią M.L. Rio

10. Cudowna światłość Freya Marske

11. Przekleństwo zapomnienia Katherine Arden

12. Szkarłatny welon Shelby Mahurin

13. W świetle nocy Milena Wójtowicz

14. Szum I Blake Crouch

15. Królestwo Pik Weronika Ancerowicz 

16. Zliczyć cuda Nicholas Sparks

piątek, 1 listopada 2024

CZYTELNICZE PODSUMOWANIE PAŹDZIERNIKA

     Hej hej! Pora na podsumowanie kolejnego miesiąca. Można powiedzieć, że październik był słaby, bo przeczytałam połowę tego, co we wrześniu. Cóż, dziewięć to i tak przyzwoity wynik. Zapraszam.


PRZECZYTANE W PAŹDZIERNIKU


1. Vermillion S.C. Alekto



2. Rok pełen marzeń Claudia Pendel



3. Nasze zasady J. Wilder



4. Wieża jaskółki Andrzej Sapkowski



5. Lady Makbet Ava Reid



6. Biblioteka na Górze Opiec Scott Hawkins




7. Tęsknota Margit Sandemo



8. Plan. Wybierz mnie Patrycja Gryciuk



9. Bride Ali Hazelwood



   

    Po lekturze, a właściwie wysłuchaniu Love Bites, uznałam, że nie mam jeszcze dość opowieści o wampirach (tak, jakbym miała kiedykolwiek) i odpaliłam audio książki, którą już jakiś czas miałam na oku. Nawet chciałam ją kupić, a mowa o Vermillion. To historia nieco inna niż większość obecnie wydawanych książek z wampirami. W tajemniczym dworze można wynająć stolik tylko po zmroku, zostać obsłużonym przez specjalnego sommeliera, a po wyjściu nie zdawać sobie sprawy, że zaraz obok ktoś mógł ostrzyć sobie kły i to bynajmniej nie na jedzenie. To dość mroczna opowieść. Cieszę się, że nie okazała się kolejnym paranormalnym romansem i czekam na drugi tom.


    Później przysiadłam i w końcu skończyłam czytać Rok pełen marzeń. Choć jestem już trochę za stara, aby interesowały mnie perypetie dzieciaków z liceum, tę książkę czytało mi się dość przyjemnie. Od Claudii wolę jednak Luiennę. Drugi tom nadal czeka na pólce.


    Zachęcona przez reklamy na Instagramie na profilu serii Bezwstydna sięgnęłam po Nasze zasady. Głośno reklamowana pozycja, głównie przez najwyższy poziom SMUTÓW w bądź co bądź, SMUTNEJ książce. Na Insta przeczytałam czyjś komentarz, że ta książka to marna podróbka serii Losers od Harley Laroux i muszę się z tym zgodzić. Sara Cate w Więzach też zrobiła to lepiej. A mianowicie opisała relację trójki ludzi z głębią tak, żeby nie chodziło tylko o wiadomo jakie sceny. J. Wilder się to nie udało. Bohaterka jest głupia, fabuła płaska a pomysł głównej bohaterki na zbiórkę pieniędzy pod koniec książki tak oklepany, że nie dowierzałam. Miałam przeczytać poprzednie tomy z  tej serii, ale chyba nie mam ochoty. Koleżanki Mii są zbyt wkurzające, żeby brnięcie przez całą książkę o każdej z nich było dobrym pomysłem.


    Przesłuchałam kolejną część Sagi o Wiedźminie. Niestety w syntezatorze mowy, ale lepsze to niż przedzieranie się przez kolejne polityczne zawirowania pana Sapkowskiego w papierze. Niby został mi jeszcze jeden tom i Sezon burz, ale raczej będę #teamopowiadania. Lubię polityczne knowania w powieściach, ale tutaj jest tego ciut za dużo. Zamiast mięsistej serii fantasy, na jaką liczyłam, dostałam polityczne przepychanki, które średnio mnie interesują. Jest za to mało Yennefer i całe szczęście, bo nie mogę jej zdzierżyć. Na tle polityki pieśń o przeznaczeniu nieco blednie, a szkoda. 


    Przyszła kolej na osławioną Lady Makbet i... to po prostu dobra książka, ale nie jest niczym więcej i moim zdaniem nie jest warta samych zachwytów. 


    Nareszcie przyszła kolej na perłę. A jest nią Biblioteka na Górze Opiec. Byłam kupiona już po pierwszym zdaniu a to nie zdarza się tak często. Szkoda opowiadać o wydarzeniach, bo je powinno się odkrywać stopniowo (nie radzę zaglądać w trakcie lektury do opisu z tyłu jak ja). Czegoś takiego jeszcze nie czytałam. Ta książka jest cudownie dziwna i zaskakująca. Chciałabym się dowiedzieć, w jaki sposób taki pomysł na fabułę wpadł autorowi do głowy. Ja bym w życiu nie wpadła na coś podobnego. 


    Przesłuchałam czwarty tom Sagi o ludziach lodu i chyba wolałabym przesłuchać inne serie Sandemo, niż wracać do tego, co jeszcze nie najgorzej pamiętam. Moje ponowne zainteresowanie SOLL podyktowane wznowieniem już chyba nieco wyparowało. 


    Za to stratą czasu absolutnie nie było przesłuchanie nowej wersji Planu Patrycji Gryciuk. Jestem ciekawa bardzo drugiej części. Ponoć mamy dostać nowe zakończenie. Nie pamiętam pierwszej wersji w najdrobniejszych szczegółach, ale te najważniejsze wydarzenia się nie zmieniły. Da się odczuć, że książka została unowocześniona. Autorka wspomina w posłowiu, że zmieniła niektóre sceny a niektóre wyrzuciła. Cóż, bawiłam się bardzo dobrze. Nie ukrywam, to może być po części zasługa ogromnego sentymentu, jaki mam do tej książki. Czytałam ją chyba z 8-10 lat temu.


    Last but not least, Bride od Ali Hazelwood. Moje pierwsze spotkanie z prozą autorki i na pewno nie ostatnie. Byłam nakręcona na tą książkę. Wiadomo, wampiry. Nie spodziewałam się aż tak kapitalnego poczucia humoru wplecionego w niemal każdy rozdział. Lubię motyw aranżowanego małżeństwa, a Ali Hazelwood ograła go bardzo dobrze. Relacja Misery i Lowe'a jest totalnie rozczulająca. Każdy autor opisuje wampiry nieco inaczej i też nie inaczej jest w Bride. To totalnie świeże spojrzenie na te nocne stworzenia.


LICZBA PRZECZYTANYCH STRON: 3696


BOOK HAUL


1. Skazana na niepamięć B.M.W. Sobol

2. Malowane diabły Margaret Owen

3. Razem z szeptem Aleksandra Świderska 

4. Złoty Marissa Meyer

5. Dom Starlingów Alix E. Harrow

6. The Atlas Complex Olivie Blake

7. The idea of you. Na samą myśl o tobie Robinne Lee

8. Bride Ali Hazelwood

9. Scarlet. Wyd. III Marissa Meyer

czwartek, 3 października 2024

CZYTELNICZE PODSUMOWANIE WRZEŚNIA

     Z wielką przyjemnością ogłaszam (choć zapewne nikogo oprócz mnie to nie obchodzi), że w tym miesiącu pobiłam swój czytelniczy rekord. Przeczytałam osiemnaście książek. Dobra, głównie słuchałam. W papierze w życiu by mi się tyle nie udało, ale we wrześniu wręcz nie mogłam się nasłuchać. Zapraszam.


PRZECZYTANE WE WRZEŚNIU


1. Fae princess Nikki St. Crowe



2. Love Bites Nana Bekher



3. Broken Kingdom C. Hallman



4. Niewolnica Elfów J. K. Komuda

 


 

5. Brudna zabaweczka K. Webster

 


 

6. Niebezpieczeństwa palenia w łóżku Mariana Enriquez

 


 

7. Dziedzictwo Jadeitu Fonda Lee

 


 

8. Egzekucja Remigiusz Mróz

 


 

9. Kill Switch Penelope Douglas

 


 

10. Najzimniejszy dotyk Isabel Sterling

 


 

11. Weźmisz czarno kure... Andrzej Pilipiuk 

 


 

12. Black knight Rina Kent

 


 

13. Latem, o tej samej porze Annabel Monaghan

 


 

14. Dziennik mojego głodu Claire Kohda

 


 

15. Done and Dusted

 


 

16. Shallow River H.D. Carlton

 


 

17. Credence Penelope Douglas

 


 

18. Pen Pal J.T. Geissinger

     Miesiąc zaczęłam od dość głośno zapowiadanej Pen Pal od J.T. Geissinger. To było moje pierwsze spotkanie z tą autorką i szczerze mówiąc, niczego mi nie urwało. Zaczęła się jak klasyczny erotyk. Przyznam, że nie spodziewałam się paranormalnego finału, ale w porównaniu z całością... Nic nadzwyczajnego

    Czasami skrajne opinie sprawiają, że lecę do czytania jak ćma do światła. Credence zaczyna się przyzwoicie. Ja wiem, co w tej książce tak wszystkich oburza, ale... where kontrowersje? Już dla mnie zdecydowanie gorszą książką jest Priest (tfu!). Bohaterowie nie byli naprawdę spokrewnieni a dla mnie największą rzeczą z dupy w tej fabule jest to, że laska tak nagle zakochała się w Kalebie. Chyba miał na imię Kaleb. Zabijcie, mam ostatnio problem z zapamiętywaniem imion bohaterów.
 
     Później wielkie zaskoczenie. Widziałam dobre opinie o Shallow River, ale nie spodziewałam się, że tak ją pochłonę. Jestem bardzo na tak, jeśli chodzi o prowadzenie fabuły, bohaterów. Odczuwam maksimum satysfakcji z lektury, kiedy antagoniści dostają to, na co zasługują. To H.D. Carlton, więc mamy dużo obrazowych scen przemocy, krew się leje i tak dalej, ale buja.
 
    Wychwalana pod niebiosa Done and Dusted, która mnie rozczarowała. Po tym wszechobecnym pianiu nad tym, jaki ten romans jest wyjątkowy spodziewałam się naprawdę czegoś WOW. To po prostu średni romans jakich bardzo wiele.
 
    Kolejne wielkie zaskoczenie, czyli Dziennik mojego głodu. Co to była za lektura! Uwielbiam metaforyczność tej historii i drogę głównej bohaterki do rozpoczęcia samodzielnego życia i akceptacji tego, kim jest.
 
    Kolejny sztampowy romans, co do którego miałam wielkie oczekiwania. Co prawda Latem, o tej samej porze spełnia swoją funkcję, bo jest krótkim wakacyjnym romansem. Niestety nie jest niczym więcej, a szkoda. Liczyłam na powieść pokroju Każdego kolejnego lata. Nie wyszło.
 
     Kontynuuję przygodę z serią Riny Kent. Trochę jeszcze przede mną. Tym razem miałam okazję poznać historię Kimberly i Xandera. Spoko historia, ale to nie będzie seria mojego życia.
 
    Jakuba Wędrowycza można lubić albo i nie. Jedno jest pewne: drugiego takiego (anty)bohatera w Polsce nie mamy. Zgadzam się z opiniami ludzi, którzy twierdzą, że Pilipiuk lepiej sprawdza się w długiej formie. W zbiorze Weźmisz czarno kure... tak na dobrą sprawę chyba żadne opowiadanie nie zapadło mi w pamięć. Szkoda.
 
    Zatęskniłam za wampirami, więc sięgnęłam po Najzimniejszy dotyk. Z twórczością Isabel Sterling miałam już styczność, więc wiedziałam mniej-więcej, czego mogę się spodziewać. Młodzieżówki z ciekawą fabułą. No i lubię wampiry, więc bawiłam się dobrze przy lekturze.

    Kontynuując słuchanie serii Devil's night, skończyłam historię o Damonie. I przyznam, że to najbardziej interesująca część serii. Wejście do głowy Damona była bardzo interesujące, gdyż to najbardziej pokręcony ze wszystkich chłopaków. Czytało się dobrze. Przede mną jeszcze finał i dwie nowelki.

    Nie sądziłam, że kiedyś to powiem, ale tak. Zbliżam się do bycia na bieżąco z serią z Chyłką. Tym razem autor sprzedał Zordonowi amnezję. Cóż, tego jeszcze nie było. Trochę ubolewam nad tym, że tych nowszych części nie czyta Krzysztof Gosztyła, bo jego głos nadawał charakteru tej historii. Jednak i tak przez te książki śmiga się szybko i przyjemnie.

    W końcu zakończyłam przygodę z trylogią Jade City i co mogę więcej napisać ponadto, że jest to finał doskonały. Akcja jest rozciągnięta na kilkadziesiąt lat. Obserwujemy nie tylko walkę dwóch największych klanów na Kekonie, ale również zmiany, jakie zachodzą w przedstawionym świecie. Mistrzostwo.

    Zbiór opowiadań Niebezpieczeństwa palenia w łóżku miałam na oku już bardzo długo. W końcu nadszedł ten czas i kurczę, takich opowiadań jeszcze nie czytałam. W pozytywnym sensie oczywiście. Są dziwne, niepokojące, obrzydliwe, paranormalne.Słowem, jest w nich chyba wszystko. I wszystkie (choć jak to z opowiadaniami bywa, są lepsze i gorsze) stoją niepowtarzalnym klimatem. Może kiedyś zaopatrzę się w fizyczną kopię. 

    Kiedy widzę jakąś potencjalnie kontrowersyjną książkę, jakiś dark romans etc. to biorę. I nie inaczej było w przypadku Brudnej zabaweczki. Spodziewałam się zwykłego erotyku, ale jest w tej książce coś więcej i fajnie. Co więcej mogę dodać.

    Bardzo czekałam na trzecią część serii Córa Lasu. Chyba mają być jeszcze dwie. Nie mogę się doczekać kolejnej, bo to zakończenie...

    Zakończyłam przygodę z kolejną trylogią, tym razem Uniwersytet Corium. Ta książka spodoba się osobom, które zaakceptują, że bohaterowie tych książek mają swój własny hermetyczny świat i własne zasady. Trochę jak w mafii. Bawiłam się całkiem nieźle przy lekturze. Zakończenie również mi się spodobało.

    Kolejna książka z wampirami, czyli Love Bites. Nie spodziewałam się zbyt wiele i w sumie zbyt wiele nie dostałam. Czytałam już kiedyś coś podobnego. Motyw klątwy rzucony na wampira to nic nowego. Akcja toczy się szybko, bo i powieść nie jest długa. Motyw przeznaczonych sobie ludzi to też nic nowego. Ale lubię motyw aranżowanego małżeństwa, więc bawiłam się nie najgorzej. Najbardziej zmierziło mnie to, że przypadkiem najlepsza przyjaciółka głównej bohaterki okazała się bratnią duszą brata Leandra. Zbyt duży zbieg okoliczności, nawet jak na fantastykę. No i to ma być dylogia i nie mam pojęcia, co autorka chce zawrzeć w drugiej części, bo pozamykała wszystkie wątki. Raczej nie sięgnę po kontynuację.

    Last i least, czyli niepotrzebny czwarty tom serii Vicious lost boys. Pierwsze trzy tomy mi się podobały. To było coś nowego. Ogółem bardzo lubię rettelingi, ale tutaj to już ewidentnie autorka przeciągnęła na siłę tę historię. Otwarła sobie furtkę do dalszej historii, ale ja już chyba nie jestem zainteresowana. 

LICZBA PRZECZYTANYCH STRON: 7457

BOOK HAUL

1. Ricochet Becca, Krista Ritchie
2. Luienna. Otchłań tajemnic Klaudia Pendel
3. Ziemiomorze (wyd. 2024, rozszerzone ilustrowane) Ursula K. Le Guin
4. Biblioteka na Górze Opiec Scott Hawkins
5. Złoty dom Jessie Burton
6. Dom pogrzebowy Cottona Monica Brashaers
7. Trzecia faza księżyca Agata Polte
8. Loft Magda Stachula
9. It Ends with us Colleen Hoover
10. Nasze podmorskie żony Julia Armfield
11. Celsjusz Marc Elsberg
12. Susza Neal, Jarrod Shusterman
13. Obrona Remigiusz Mróz
14.  Miłość nieśmiertelna J.R. Ward
15. To lato będzie inne Carley Fortune
16. Nocne godziny Marta Bijan
17. Muchomory w Cukrze Marta Bijan

poniedziałek, 2 września 2024

CZYTELNICZE PODSUMOWANIE SIERPNIA

     Wakacje się skończyły. Sierpień nie zapowiadał się jakoś wybitnie czytelniczo. Dlatego jestem nawet trochę zdziwiona, że udało mi się skończyć aż osiem książek, bo mam wrażenie, że nie czytałam w ogóle. Zapraszam.


PRZECZYTANE W SIERPNIU


1. To nie było tylko lato Laura Savages



2. Text Appeal Amber Roberts

 


 

3. Dług Harley Laroux




4. Cel Elle Kennedy



5. The midsommar of 1989 Emila J. Lee

 


 

6. Studium zatracenia Ava Reid



7. Latarnia utraconych miłości Andrea Longarela

 


 

9. Wakacje pod morzem Marta Bijan




    Ciekawie się złożyło, bo wakacje upłynęły mi pod znakiem książkowych powrotów. Zaczęłam od książki, na którą bardzo czekałam, czyli To nie było tylko lato. Co to była za lektura! Uwielbiam każde zdanie tej książki. Nie sztuką jest pisać o miłości używając wulgarnych słów i tworząc obrazowe opisy. Sztuką jest tak opisać uczucie, żeby podczas czytania opisów pozornie zwykłych spojrzeń czy przelotnego dotyku czytelnikowi zapierało dech. Mi zapierało. Kocham.


    Spontanicznie sięgnęłam po Text appeal. Główna bohaterka zostaje oskarżona o molestowanie i zmuszona do odejścia z pracy zaczyna pracę w... sextingu. Mimo przewidywalnego twistu fabularnego czytało się bardzo przyjemnie. 


    Skończyłam czytać Dług, co troszkę mi zajęło. Dostałam ni mniej ni więcej to, czego się spodziewałam po Harley Laroux. Chyba bardziej mi się podobała jej proza w fantastycznym wydaniu, ale i tu nie jest źle.


    Kontynuując przygodę z Elle Kennedy, przesłuchałam Cel. Mam wrażenie, że autorka popłynęła na fali popularności Układu. Pierwsza część serii miała to coś, kolejne tylko powielają ten sam schemat. Serii zbudowanych w ten sposób jest od groma. Nie wiem, czy nie odpadnę gdzieś po drodze. 


    Później, zachęcona pozytywnymi recenzjami przeczytałam The midsommar of 1989... I nie spodziewałam się kompletnie tego, co dostałam. Kolejny powrót, tym razem Isabelli do Szwecji po traumatycznych przeżyciach. Autorka stworzyła opowieść o pięknej pierwszej miłości, która nigdy się nie kończy.


    Studium zatracenia to ciekawa książka. Jest dark akademia, magia, rozwiązywanie zagadki i nawet wątek romantyczny. Powinno spodobać mi się bardzo, ale czegoś mi zabrakło. I to kolejna książka od Nowych Stron, która mnie nie zachwyciła. Będę próbować dalej, bo mają w swojej ofercie jeszcze kilka książek, które mnie zainteresowały. 


    Kolejna książka, kolejne powroty, tym razem Alby do nadmorskiego miasteczka w Hiszpanii. Wraca tam, gdzie kiedyś spędzała wakacje, żeby opiekować się chorym na alzheimera dziadkiem. Spotyka również swoją nastoletnią miłość. Okładka nie sugeruje tak ciężkiego kalibru. Jest tam dużo rozmyślań o życiu i o tym, że to wspomnienia są istotą człowieka. PRZEPIĘKNE.


    Kolejna książka i kolejny powrót (znowu). Leo i Robert wracają nad morze. Pracują w tajemniczym hotelu Bursztyn i cóż, to książka Marty Bijan więc dzieją się rzeczy. I to jakie. Uwielbiam tak samo jak Muchomory w cukrze.


LICZBA PRZECZYTANYCH STRON: 3549


BOOK HAUL 


1. Niewolnica elfów J.K. Komuda

2. Icebreaker Hannah Grace

3. Wildfire Hannah Grace

4. Ricochet Krista, Becca Ritchie

5. Mali złodzieje Margaret Owens

6. To hate Adam Connor Ella Maise

piątek, 2 sierpnia 2024

CZYTELNICZE PODSUMOWANIE LIPCA

    Cześć! Połowa wakacji za nami, a ja jak co roku nabrałam ochoty na czytanie typowo wakacyjnych lektur. Zapraszam.


PRZECZYTANE W LIPCU


1. Funny Story Emily Henry



2. Priest Sierra Simone



3. Dotyk śmierci Nora Roberts



4. Warunki umowy Lauren Asher



5. Ruthless Vows Rebecca Ross



6. Równonoc Aleksandra Świderska



7. Chrzest ognia Andrzej Sapkowski



8. Uwięzieni T.J. Newman



9. Każde kolejne lato Carley Fortune



10. Sinner Sierra Simone



11. Otchłań Margit Sandemo



    Lipiec zaczęłam od kolejnej książki mojej ulubionej Emily Henry. Tym razem królowa romansu zaserwowała nam historię Daphne. Kobieta uwielbiała, kiedy Peter opowiadał ich historię. To, jak się poznali, kiedy złapał kapelusz, który wiatr zwiał jej z głowy. I wszystko byłoby słodkie i piękne... Ale to nie jest opowieść o Daphne i Peterze. Funny story to Henry w najlepszym wydaniu. Mam wrażenie, że to najdojrzalsza z powieści Emily. Autorka bardzo wnikliwie analizuje zachowania bohaterów pod względem psychologicznym i wychodzi jej to fantastycznie. Nie zabrakło tu również elementów typowych dla jej prozy: subtelny humor, momenty łapiące za serducho i bohaterowie, których chciałoby się wyciągnąć z kart książki. 


    Nie wiem, co mam powiedzieć o książce Sierry Simone. Priest to do tej pory najgorsza książka przeczytana przeze mnie w tym roku. Autorka utrzymuje, że nie jest częścią wspólnoty kościoła, ale nadal darzy ją wielkim szacunkiem. Cóż, ja tego szacunku nie czułam czytając opisy biegającego bez koszulki Tylera (księdza) opisy wiadomo jakich czynności w kościele i cała ta jego gadka... Tak nie zachowuje się ani nie postępuje ksiądz z powołania. A Tyler za takiego na początku się uważał, ale wystarczyła jedna kobieta, aby zboczył z obranej drogi. Największym absurdem tej historii jest zaś to, że Tyler został trybikiem w machinie organizacji, przez którą jego siostra popełniła samobójstwo. Gdyby ktoś z moich najbliższych został tak skrzywdzony przez jakiegoś księdza, moja noga chyba nigdy więcej nie postałaby w żadnym kościele. Co to miało na celu? Ukazanie, że nie wszyscy księża są źli? Po co? 


    Później cała w zachwytach, że będę mogła słuchać profesjonalnych audiobooków do serii z Eve Dallas, wróciłam do pierwszego tomu. Już bardzo przywiązałam się do bohaterów. Mogłam jeszcze raz być świadkiem pierwszego spotkania Eve i Roarke'a. To było fantastyczne.


    Przypomniałam sobie o serii Milionerzy z krainy marzeń i przeczytałam drugi tom. Warunki umowy zawierają jeden z moich ulubionych romansowych motywów, czyli aranżowane małżeństwo. Ta książka jest naprawdę dobra. Jest tam również mnóstwo momentów, które topiły moje serce. Czekam na trzecią część i historię trzeciego brata i jednocześnie się boję bo słyszałam, że nie jest taka dobra.


    Tak długo (no dobra, od stycznia) czekałam na Ruthless Vows... Ta książka to bezpośrednia kontynuacja oraz część zamykająca dylogię. Autorka stworzyła tyle scen, które będę mieć w pamięci bardzo długo... Przede wszystkim stworzyła Iris i Romana i ich miłość w wojennej zawierusze. Kocham w tej historii wszystko. 


    Równonoc to już kolejna powieść z #mgłaversum. Najnowszą książkę Oli czytało się jak najlepszą powieść akcji. Bo tym w istocie jest. Brakowało mi Adama, ale tam tyle się działo, że nawet nie zdążyłam bardzo za nim tęsknić. W tej podróży towarzyszymy Konradowi w pogoni za antagonistką z pierwszej części. Uwielbiam prozę Aleksandry Świderskiej odkąd zaufałam przeczuciu i wzięłam do recenzji Miasto gasnących świateł.


    W końcu skończyłam słuchać Chrzest ognia i powolutku, gdzieś na horyzoncie widzę kres tej podróży. Podróży, którą wyobrażałam sobie nieco inaczej. Gdybym czytała, a nie słuchała sagi, pewnie byłoby mi bardzo ciężko przebrnąć przez opisy politycznych zawirowań. Już czuję, że będę większą fanką opowiadań, bo one są esencją tej opowieści. W każdym tomie jest mniej akcji niż sobie wyobrażałam. Mniej Geralta, mniej Yennefer (tu akurat nie ubolewam) i mniej Ciri. Mniej magii a zbyt wiele polityki. Oczywiście będę kontynuować podróż, bo jestem gotowa finału. 


    Czasami moje spontaniczne wybory czytelnicze są strzałem w dziesiątkę i tak było w przypadku sięgnięcia po Uwięzionych. Pożarłam na dwa razy. W tej książce nie ma miejsca na wzięcie oddechu. Wszystko zaczyna się od widoku wybuchającego silnika samolotu, a później jest już tylko walka o przetrwanie. Brakowało mi takiej szybkiej historii, która przyprawi mnie o mnóstwo emocji. 


    Och, dlaczego zwlekałam aż tyle z przeczytaniem Każdego kolnego lata? Ta książka aż krzyczała, że ją pokocham i tak się stało. Zresztą nie mogłabym jej nie pokochać, kiedy proza Carley Fortune skojarzyła mi się z Emily Henry. 


    Dałam kolejną szansę Sierze Simone i żałuję... W Sinnerze poznajemy brata Tylera, Seana. Sean jest łamaczem niewieścich serc i milionerem. W fabule książki dzieli swój czas między bajerowaniem przyszłej zakonnicy a wspieraniem chorej na raka matki. Tak, jest nawet gorzej, niż wygląda. Sierra Simone znowu stworzyła bohaterów, których postanowienia są chwiejne niczym gałązka. Wystarczył jeden facet, aby Zenny zrezygnowała ze wstąpienia do zakonu. Do czego przygotowywała się przez lata. Raczej nie będę słuchać trzeciej części. Nie mam psychy. 

 

    Pod koniec miesiąca zdążyłam jeszcze przesłuchać trzeci tom Sagi o ludziach lodu. Podobają mi się te pierwsze tomu, w których historia nie jest jeszcze tak zagmatwana i nie trzeba ogarniać kilkunastu pokoleń bohaterów. Nie to, żebym narzekała. Kiedyś przeczytałam wszystkie tomu a teraz mam nadzieję wszystkich przesłuchać. Bawię się naprawdę dobrze.


LICZBA PRZECZYTANYCH STRON 4224


BOOK HAUL


1. Cinder wyd. 2024 Marissa Meyer

2. The Midsommar of 1989 Emilia J. Lee

3. The Hardest Fall Ella Maise

4. Larwy Maciej Kaźmierczak

5. Float Kate Marchant

6. Ten głód Chelsea G. Summers

7. Jedyne prawdziwe miłości Mona Awad

8. Wszystko dobrze Mona Awad

9. Spotkasz mnie nad jeziorem Carley Fortune

10. Wakacje pod morzem Marta Bijan

11. To nie było tylko lato Laura Savages